Tawerna "Pod Czarnym Kotem"

Maciej z Zadupia

"Załatwisz to? Ja muszę otworzyć warsztat ciesielski." - powiedziałem. "Do zobaczenia."

Mroken

wsiadłem na koń i odjechałem do koszar.

Mroken

Przyszedłem do pracy
"pustki tu !! idź do domu.ja popracuj troszke."
poszedłem wymyślać dania popijając browar

Karamis

Wszedlem do karczmy rozejrzalem sie zmarszczylem czoło i odszedlem w strone koszar, bo co mozna robicc samemu w karczmie??

Anishot

Chciałbym kupić najlepszej jakości trunek.

Maciej z Zadupia

Zostawiłem konia w stajni i wszedłem do karczmy. "Barman, nie widziałeś może gdzieś Karamisa?" - rzuciłem od progu.

Mroken

"Karamis?był tu niedawno.rzejżał się i poszedłale nie mówił gdzie.poszukaj go możę w koszarach.lubi walczyć ;] "

Maciej z Zadupia

Barman zasugerował koszary. Wyszedłem bez pozegania i pojechałem do koszar.[/list]

Karamis

Wszedlem do karczmy ale jak zwykle nie bylo w niej nikogo nawet barmana. A niech to - pomyslalem. Czy widzial ktos Macieja? rzucilem w przestrzen, po czym wyszedlem.

Mordon

Z pod tablicy ogłoszen doszedłem do karczmy. Wszedłem spokojnie " Barman poprosze jakąs dziczyzne i piwo" - rzekłem z boku przygladałem sie jak to na zmiane przychodzi dwuch wojó[url] szukajac się co chwile " Co to za zakręceni wojownicy pomyslałem. muszą tu dobre trunki podawać" pomysłałem " Barman podaj mi jeszcze to co ci dwaj piją chyba zwą sie Karamis i Maciej" - dodałem i usiadłem czekając na to co baraman mi przyniesie.[/url]

Keisot

Pora była już późna, gdy wkroczyłem do miasta. Na pierwszy rzut oka miasto wydało się opustoszałe, jednak po przebyciu kilkunastu metrów dostrzegłem przemykające w cieniach postacie. Wieczny mrok skrywał ich twarze, „Musze być czujny” szepnąłem cicho do siebie mając nadzieje ze nikt tego nie dosłyszy. Gdzieś z dala doszedł mnie odgłos rżenia koni. Mocniej chwyciłem za rękojeść miecza.
W końcu znalazłem szyld karczmy „Pod Czarnym Kotem” – może uda mi się tam znaleźć jakieś schronienie na pierwsza noc w nowym miejscu.
Pewnym krokiem przekroczyłem próg karczmy. Gdy wkroczyłem do środka uderzył mnie zapach pieczeni pomieszany z ostrym zapachem dymu. Po chwili gdy oczy już się przyzwyczaiły do piekącego dymu dostrzegłem kilka postaci pochylonych nad trunkami.
Zdjołem kaptur i opatuliłem się płaszczem szczelniej ukrywając mój ekwipunek. Podszedłem do lady, za nią krzątał się orc. Niewielka torbę położyłem obok. „Ty jesteś barmanem?”- spytałem orca. „Chciałbym coś zjeść i się czegoś napić niech to jednak nie będzie za drogie nie mam wielu pieniędzy. Czy mogę znaleźć tu także pokój na noc ?”

Karamis

Mimo połmroku ktory panowal na sali niektorzy bystrzejsi obserwatorzy dostrzegli postac ktora tak niepewnie weszla do karczmy i teraz wlasnie zamawiala sobie jakas strawe. Nagle wielki ork podniosl sie z miejsca i ruszyl w strone nieznajomego stanal za nim i powiedzial: Witaj przyjacielu, tu nie musisz sie niczego lekac, jestes wsrod swoich.

Keisot

Powoli odwróciłem głowę. Stal za mną olbrzymi Ork. Jego rozstaw ramion był większy niż dwa może nawet trzy moje postacie stojące obok siebie. Spojrzałem na niego przyjacielskim lecz pełnym pokory wzrokiem. ”Witaj, przybywam z daleka i jeszcze nie znam okolicy przyszedłem tu w poszukiwaniu noclegu i strawy. Mam nadzieje ze jednak zostaniemy przyjaciółmi” – powiedziałem przykładając sobie otwarta dłoń do piersi.

Karamis

Jak juz wspomnialem nie musisz sie mnie bac, ani innych. Ale dobre maniery wymagaja tego zeby sie przedstawic jestem Karamis. I wyciagnalem do niego reke.

Keisot

"Jestem Keisto, miło mi Ciebie poznac Karamisie." Ściskam jego wielka dłon usmiechajac sie szereko

Karamis

Na to ork usmiechnal sie szeroko i dalo sie zauwazyc brak kilku zebow. To moze przysiadziesz sie do mojego stolika Keisocie??

Keisot

Z checia napije sie z Toba miodu i poznam twych towarzyszy

Karamis

Bede zaszczycony i poprowadzil go do swojego stolika. A wiec tak po kolei to jest mój druh Maciej, tam dalej przy tamtym stoliku siedzi Mordon swietny wojownik, barmanem jest tu Morken ale go jakos nie widze i to by bylo na tyle. Oczywiscie sa jeszcze inni ktorych poznasz pewno niedlugo.

Keisot

"Witajcie. Mam nadzieje ze szybko sie zaprzyjaznimy i razem przezyjemy wiele wspanialych przygód. Wybaczcie mi jednak musze udac na spoczynak, przebylem dzis wiele staj i jestem nieco zmeczony. Czy moge zajać jeden z tutejszych domow? Widzialem ze wiele z nich stoi pustych."

Mroken

Witajcie.przepraszam ale byłem czymś zajęty.
Keisot-proponuje indyka pieczonego i browar.wydasz 15 m. co Ty na to ??
Mordon-Już podaje. 10 .m

ktoś jeswzcze coś zamawiał ??