Autor |
Wiadomość |
Karamis |
Wysłany: Nie 10:38, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
Przyszedlem pod warsztat. Maciej już na mnie czekał. Powiedziałem: Witaj przyjacielu, wyruszamy? |
|
|
Maciej z Zadupia |
Wysłany: Nie 10:34, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
Wróciłem pod warsztat. Karamisa tam nie było. *Poczekam jeszcze chwilę. Może się pojawi.* |
|
|
Maciej z Zadupia |
Wysłany: Nie 7:32, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
Wstałem skoro świt i zacząłem przygotowania. *Gdzie tej cholerny plecak. O, jest. Co może się przydać. Jakieś jedzenie* - poszedłem do kuchni i wziąłem trzy bochenki chleba mając na uwadze, że mój towarzysz jest orkiem. *Co jeszcze? Może przydać się namiot.* Pobiegłem na strych i wróciłem z dużym kawałkiem materiału w rękach. *Muszę jeszcze wybrać się do alchemika po parę mikstur zdrowotnych.* Założyłem zbroję, hełm i resztę ekwipunku i skierowałem się w stronę laboratorium. |
|
|
Karamis |
Wysłany: Sob 17:30, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
Dobrze a wiec pojde sie przygotować. Do jutra. |
|
|
Maciej z Zadupia |
Wysłany: Sob 17:23, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
"Najpóźniej jutro o 10:00. A co do legendy zajrzyj do Mrocznej Biblioteki. W dziale ras jest księga na ten temat " |
|
|
Karamis |
Wysłany: Sob 17:16, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
nie słyszalem o tej legendzie. Ale tak chetnie pomogę zdobyć ci ten artefakt. To kiedy wyruszamy? |
|
|
Maciej z Zadupia |
Wysłany: Sob 15:52, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
"Tak, to prawda. Posłuchaj mnie uważnie. Znasz legendę o podziemnej krainie mrocznych elfów? Podobno w grocie, w północnej ścianie Bezimiennej Góry na terenach Pandaemy znajduje się artefakt pozwalający widzieć rzeczy znajdujące się pod ziemią. Pomógłby mi on znaleźć krainę moich przodków i dostać się tam. Pomógłbyś mi zdobyć ten przedmiot?" |
|
|
Karamis |
Wysłany: Sob 14:35, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
Troche mnie zdziwilo to ze Maciej cofnął reke ale nic nie powiedzialem. Macieju mialłem wrażenie w karczmie że chcesz ze mną porozmawiac. Nie myle sie chyba?? |
|
|
Maciej z Zadupia |
Wysłany: Sob 13:05, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
Szedłem do warsztatu. Przy drzwiach stał Karamis.
"Witaj przyjacielu." - wystawiłem rękę, ale w porę opamiętałem się, że po uścisku Karamisa, dłoń przez następne 2 miesiące byłaby mało użyteczna.
"Co cię do mnie sprowadza?" |
|
|
Karamis |
Wysłany: Sob 12:21, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
Stanałem przed warsztatem, zdawało mi sie ze nikogo nie ma. Ale co mi tam zapukam - pomyslałem. I tak zrobilem. Nie myliłem się w środku było pusto. Wiec usiadlem, i postanowiłem zaczekac na Macieja. |
|
|
Lauxema |
Wysłany: Sob 18:56, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
"O tu jest, mam nadzieje, zes jest zadowolony"- wskazal Maciej z Zadupia na stolik stojacy tuz przy mojej nodze.
Byl przepiekny i duzy. Duze ornamenty pokrywaly powierzchnie boczne stolika. Byl idealny!
"Ile sie za to nalezy?"-powiedzialem wesolym glosem.
"200 sztuk zlota"
"Czyzbys nie wiedzial ze u nas jest waluta diamenty? 200 sztuk to 2 diamenty, ze zlotem nic tu nie zrobisz,chyba ze u bankiera"
Wyjelem dwa diamenty z woreczka przy pasie i podalem mu do dloni.
Podnioslem stolik(co bylo dosc trudne go utrzymac,wiec dalem go sobie na glowe) i ruszylem ku swej chatce. |
|
|
Anishot |
Wysłany: Pią 11:42, 03 Lis 2006 Temat postu: |
|
Cieszę się że działa. Teraz pójdę. Mam dużo do roboty. Dowidzenia Macieju! |
|
|
Lauxema |
Wysłany: Pią 0:05, 03 Lis 2006 Temat postu: |
|
Wszedlem do domku ciesli.
Panowal tu niezly balagan w porownaniu z domkiem Dragatara.
"Pozdrawiam ciebie cieslo! Jak sie ma moj stolik?" |
|
|
Maciej z Zadupia |
Wysłany: Czw 18:54, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
"Proszę bardzo." Wręczyłem pieniądze, oderałem mikstuje i pociągnąłem porządny łyk. *Racja, nienajlepsze, ale czuje jak moja rana się goi* |
|
|
Anishot |
Wysłany: Czw 12:26, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
Witaj. Przyniosłem twoją miksturę. Nie smakuje najlepiej ale to się nie liczy. A teraz zapłata. Należy się 100 złotych monet. |
|
|
Maciej z Zadupia |
Wysłany: Nie 16:49, 29 Paź 2006 Temat postu: |
|
Skończyłem pracę i uznałem, że skoro klient jeszcze się nie pojawił poszukam Karamisa. Wziąłem z półki klucz, zamknąłem dzrzwi i odjechałem. |
|
|
Maciej z Zadupia |
Wysłany: Sob 10:47, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
Do warsztatu wszedł elf, rozpoznałem w nim potem mojego "pracodawcę". Poprosił o stół na eliksiry. Potem nabazgrolił coś na kawałku pergaminu wbił go nożem do drzwi i wyszedł. *Wandal* - pomyślałem *żeby wbijać nóż w cudze drzwi. Mimo to zrobię mu ten stół.* Podszedłem do drzwi przyjżałem się pergaminowi. Napiał tam zamówienie i narysował jak ów stół ma wyglądać. "Artystą to on raczej nie jest" - skomentowałem głośno rysunek.
Poszedłem pod drewno i zacząłem robić stół. *Dzisiaj wieczorem powinien byc gotowy*
(przepraszam ze nie odpowiedzialem. przez pare dni nie mialem mozliwosci) |
|
|
Lauxema |
Wysłany: Pią 15:07, 27 Paź 2006 Temat postu: |
|
Zauwazylem, ze ow ciesla wogole mnie nie slucha. Musial byc niesamowicie skupiony.
Wyciagnelem maly kawalek pergaminu i przyrzad ktory kupilem kiedys od sprytnego gnoma. Gesie pioro wypelnione ciecza. Mam nadzieje,ze ciesla jest pismienny. Napisalem mu o co chodzi. Na wszelki wypadek zostawilem mu rysunek stolu,co prawda prymitywny,ale byl i zostawilem znak symbolizujacy moja osobe. Kartke przybilem do drzwi nozem. I wyszedlem. |
|
|
Lauxema |
Wysłany: Czw 10:04, 26 Paź 2006 Temat postu: |
|
Idac do domku przypomnialem sobie o stole.
Ciesla sie znalazl, moze bedzie mogl mi zrobic porzadny stol?
Ruszylem wiec i wnet stanelem przed domkiem ciesli.
Pchnelem drzwi i moim oczom ukazalo sie niezbyt oswietlone pomieszczenie i osoba ktorej dalem klucz majstrowala przy kawalku drewna.
"Witaj cieslo! Potrzebuje duzy stol na moje wywary, ziola i fiolki. Moglbys cos takiego dla mnie zrobic?" |
|
|
Maciej z Zadupia |
Wysłany: Czw 9:49, 26 Paź 2006 Temat postu: |
|
Wróciłem do warsztatu. Trochę to trwało, napadli mnie bandyci, na szczęście w pobliżu był jakiś wojownik, który mi pomógł. Wyładowałem drewno i wszedłem do budynku. Usiadłem i czekałem na pierwsze zamówienia. |
|
|